wtorek, 28 lipca 2015

Biografia autorów nr 5 - Krystyna Siesicka

Krystyna Siesicka















Krystyna Siesicka urodziła się 22 listopada 1928 r. w Dęblinie, a zmarła 3 lipca 2015 r. w Warszawie. Jej ojciec był z zawodu lotnikiem, a matka zajmowała się domem. W młodości ukończyła Studia Dziennikarskie ANP w Warszawie. Redagowała również czasopismo ,, Horyzonty Techniki. W późniejszym czasie zajęła się pisaniem felietonów do gazety ,, Kobieta i życie". Była prozaikiem i autorką książek dla młodzieży. Jej znanymi utworami literackimi są ,, Zapałka na zakręcie" z roku 1966, ,, Beethoven i dżinsy" z roku 1968, ,,Słoneczny, ranek" z roku 1974, ,, Nieprzemakalni" z roku 1980, ,, Gorzkie, słodkie pocałunki" z roku 2002 oraz wiele, wiele innych. W swojej twórczości zajmuje się sprawami młodych ludzi. Opowiada o ich radościach, smutkach, kłopotach i intensywnych doznaniach uczuciowych. Krystyna Siesicka była laureatką nagród:

  • 1972 r. – Orle Pióro
  • 1973 r. – Nagroda prezesa Rady Ministrów (za twórczość dla dzieci i młodzieży)
  • 2000 – Medal Polskiej Sekcji Międzynarodowej Rady do Spraw Książki dla Młodych 
  •             (IBBY) za całokształt twórczości   
  • Medal Komisji Edukacji Narodowej (KEN)
  • Harcerska Nagroda Literacka
  • Krzyż ,, Za Zasługi dla ZHP
  • 2008 r. – Złoty Medal ,, Zasłużony Kulturze Gloria Artis"

  • Cytaty Krystyny Siesickiej:

    ,, Człowiek to rzeczow­nik, a rzeczow­ni­kiem rządzą przypadki."
    ,, Naj­gor­sze są niepot­rzeb­ne spotkania."
    ,, Nic z te­go, wra­cają tyl­ko chwi­le. I naj­częściej nierucho­me jak zdjęcia. Tęskno­ta za ni­mi  jest jak krzyk."
    ,, Żeby nie wiem jak człowiek był twar­dy, to z każde­go uczu­cia coś w nim zos­ta­je, uczy się cze­goś, cze­go daw­niej nie umiał, raz to jest dob­re, raz nie. I z siebie też coś ko­muś zos­ta­wia w spadku."
    ,, Ludzie są jak wiatr. Jed­ni lek­ko prze­lecą przez życie i nic po nich nie zos­ta­je, drudzy dmą jak wichry, więc zos­tają po nich ser­ca złama­ne, jak ja­kieś drze­wa po hu­raga­nie. A in­ni wieją jak trze­ba. Ty­le, żeby wszys­tko na czas mogło kwitnąć i owo­cować. I po tych zos­ta­je piękno nasze­go świata..."
    ,, Ile wiel­kich spraw w życiu człowieka za­leży od ma­leńkich, niedos­trze­gal­nych nieomal decyzji."
    ,, Nie lu­bię ta­kich ludzi, którzy ro­bią łaskę, że żyją!"
    ,, Dlacze­go można powtórzyć za­pamiętaną me­lodię, a nie można za­pamięta­nego śmiechu? "
    ,, Kiedy wychodziłam za niego za mąż, dop­rawdy, kochałam tyl­ko je­go. A te­raz on wy­maga, żebym kochała także je­go gu­ziki, oczy­wiście te oder­wa­ne! I do­leg­li­wości dwu­nas­tni­cy! I dru­gie śniada­nia, o których szy­kowa­niu zaw­sze za­pomi­nam zu­pełnie nie­chcący! Wczo­raj przyszedł do mnie z gu­zikiem od ma­rynar­ki. Gu­zik miał w ręku, ro­zumiesz? I ja mu po­wie­działam, żeby poszedł do ba­buni. Piotr się wściekł. Mówi, że on nie ożenił się z ba­bunią, tyl­ko ze mną! Że to chy­ba rzeczy­wiście była po­myłka, bo ba­bunia bar­dziej dba o niego niż ja! Że on też ma am­bicję, i nie będzie la­tał z by­le gu­zikiem do ba­buni wte­dy, kiedy ja mogłabym przyszyć ten gu­zik bez żad­ne­go ga­dania! Naj­gor­sze jest to, że Piotr ma rację. Kiedy się wychodzi za mąż, trze­ba kochać gu­ziki swe­go męża i je­go dwu­nas­tnicę. Z całą pew­nością - trze­ba! I ja na pew­no kochałabym to wszys­tko w Piot­rze, gdy­bym nie pokręciła za­raz na początku. A ja pokręciłam, bo jak się ma dziewiętnaście lat, to człowiek nie myśli o gu­zikach i dwu­nas­tni­cy, bo wca­le nie wie, że to się mieści pod jed­nym słowem - miłość. "
    ,, Ja nie kocham słowa­mi. Nie lu­bię słów, niektóre są chy­ba tyl­ko po to stworzo­ne, żeby je co­fać. Między in­ny­mi po to stworzo­ne jest "kocham"."
    ,, Dlacze­go życie nie jest snem z które­go można się obudzić?"
    ,, (...) dopóki człowiek pot­ra­fi się śmiać sam do siebie, dopóty jest z nim wszys­tko w porządku."
    ,, Bez dro­biazgów można żyć, bez ludzkiej przy­jaźni - trudniej."
    ,, Jeżeli chcesz, żeby two­je życie było piękne, może ta­kie być. Prze­cież to ty sam je układasz, nie?"
    ,, Z po­godą to jak z hu­morem, właści­wie nig­dy nie wiado­mo, kiedy się zmieni i do ja­kiego stopnia."
    ,, Rośli­ny są jak ludzie, pot­rze­bują miłości, ale i ludzie są jak rośli­ny, poz­ba­wieni miłości więdną..."
    ,, I przyszło mi do głowy, że w życiu też nie po­winien się liczyć styl, tyl­ko barwa."
    ,, Nie można ko­goś okłamy­wać nie­chcący. Jeżeli nie­chcący wpro­wadziło się ko­goś w błąd, to nie jest żad­ne okłamy­wanie, tyl­ko niefor­tunna pomyłka."
    ,, Wspólne życie to wspólny dom, wspólne za­kupy, wspólne marze­nia, ale prze­cież także i to... mój do­mowy pan­to­fel pod je­go tap­cza­nem. Ni­by pro­zai­czna rzecz, a prze­cież za­myka się tu cała poezja."
    ,, Są meb­le, które przeszkadzają i są meb­le niezbędne! To tyl­ko od ciebie za­leży, ja­kim meb­lem się staniesz."
    ,, Ja kochałam mamę okrężny­mi drogami. "
    ,, Dopóki miłość po­zos­ta­je niemożli­wa do opi­sania, dopóty jes­teśmy ludźmi, a nie tyl­ko mie­sza­niną ko­du ge­netyczne­go, fiz­jo­logii, skoków ad­re­nali­ny i Bóg wie cze­go jeszcze! i nie mie­szaj­my li­ter al­fa­betu z miłością, bo zep­su­jemy al­bo miłość al­bo alfabet."
    ,, Zos­ta­nie śle­pa jak kot, które­mu na­tura nie po­mogła w porę ot­worzyć oczu."
    ,, "To" jest niez­wykle po­jem­nym słowem [...], wszys­tko się w nim mieści, wszys­tko da się w nim upchnąć."
     

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz